Od tamtego dnia minął jakiś miesiąc,gdzie teraz jestem? na tropikalnej wyspie,zaszyłam się w jakiejś willi i układam sb całe życie,nie mam zamiaru wracać do rzeczywistości..
Moja skóra ma ziemisty kolor,i choćbym nie wiadomo ile krwi wypiła dalej czuje pragnienie,zdarza mi się zemdleć.Przeszukałam stare księgi w poszukiwaniu odpowiedzi i nic...
Ale zacznijmy od początku,kim jest Angie? moja najlepsza przyjaciółka od kiedy? od zawsze.
Poznałyśmy się pierwszego dnia w szkole,potem już wszystko robiłyśmy razem..jak bliźniaczki,była jedyną osobą która wiedziała o mnie wszystko,po śmierci rodziców odizolowałam się od wszystkich od niej też.Żałuje tego do dzisiaj,gdyby nie tamta noc,teraz nie żyje...Łzy cisnęły mi się do oczu...
A co do tej całej szopki z byciem ponurym kosiarzem taaaak dziedziczna rzecz więc nic na to nie poradzę.Skąd to wiem? czytałam dzienniki przodków,i dowiedziałam się,że mogę zabić wszystkich machnięciem ręki no cóż jakieś plus tej całej sprawy...
Znalazłam ciekawy zapisek dotyczący jakiejś klątwy,nie zdążyłam tego rozszyfrować ale wygląda na to,że wszystko się zaczęło kilka tysięcy lat temu kiedy na ziemie naszego królestwa przybyli dwaj bracia...
Postanowiłam się na chwilę położyć,zasnęłam i miałam dziwny sen;wpadłam w jakieś krzaki...wstałam i się otrzepałam,była noc a ja byłam na polanie...
Przede mną stały dwie osoby jedna wyglądała jak Victoria tylko trochę młodsza,był też mężczyzna całkiem przystojny..
Schowałam się w krzakach i wytężyłam słuch.
-już za późno! jesteśmy przeklęci!
-musi być jakieś wyjście!powiedz,że to wina twojej siostry,wtedy zostanie wygnana a ty bd mogła rządzić..
-a co z dzieckiem?
-nikt nie bd nawet się domyślać,powiemy że to wina Cath i tylko ta część rodziny będzie przeklęta,damy sobie radę!
Skoro mówili o Cath to ta kobieta to Caty tz jedna z bliźniaczek które zapoczątkowały nasz ród...ahh więc to dlatego wszyscy myślą,że Katerina wraz z całą boczną linią mojej rodziny była przeklęta..Tak naprawdę to królewska część rodziny jest odpowiedzialna za klątwę a takim tanim chwytem chciano odwrócić uwagę.W takim razie kim jest ten facet?
Podeszłam do tego gościa ubranego wizytowo,wydawali się zdziwieni
-kim pan jest?
-co ty tu robisz kim jesteś?
-Jestem Catherina Smith a raczej Grimaldi(dodałam nazwisko rodowe bo Smith okazało się przykrywką)
-ach to przecież niemożliwe musiałabyś być moją...
-prapraprapra i jeszcze kilka razy pra wnuczką tak prawdopodobnie nią jestem muszę wiedzieć kim ty jesteś żeby pozbyć się klątwy...
-jestem Joseph Salvatore panienko
Zamurowało mnie,jakby mnie piorun poraził stałam nieruchomo,to by oznaczało,że Damon i ja...jesteśmy rodziną!!!!
___________________________________________________________________________________
Przepraszam,że taki krótki ale mam słabą wenę.Już zbliżamy się ku końcowi roku więc bd dodawać posty regularniej :) pozdrawiam
Masz dość czekania na ocenę w ponurych, ciemnych i smutnych korytarzach kolejnych ocenialni? W Gaolu czeka na Ciebie przytulny ciepły kąt, gdzie przy okazji możesz dowiedzieć się, co ludzie sądzą o Twoim blogu! Dodatkowo Gaol zapewni wysokie warunki sanitarne, najlepszej jakości ciasta pani Basi z komisariatowej kawiarenki i przyjemne lektury w postaci wywiadów z personelem. Grzechem byłoby nie skorzystać z mądrej, konstruktywnej krytyki, czyż nie?
OdpowiedzUsuń[www.gaol.blog.onet.pl]
(Jeżeli w jakikolwiek sposób treść tego komentarza uraziła Cię, bądź nie tolerujesz reklam ocenialni, usuń go)
Szukamy też oceniających, jeśli Cię to interesuje.