Nagle wszystko straciło sens,nie chciałam nawet spojrze4ć mu w oczy.Wiedziałam,że wybierze ją,nawet jeśli istniała jakaś szansa,że mnie choć trochę kochał to i tak w ostatecznej rozgrywce nie miałabym szans.Wybrałby ją,ale dlaczego? Może i ją kochał,co ja gadam na pewno ją kocha i ona jego też ale zawsze wybierze Stefana.Więc dlaczego ona? Czyżby miał ciągle nadzieje że to jego w końcu wybierze?
Wyjęłam drewniany kołek z kieszeni i wcisnęła z całej siły mu w rękę dodając bez żadnej nadziei;
-masz! zrób to tu i teraz!nie mam zamiaru tego przeciągać...
-skąd wiesz że to ciebie zabije?-dodał beznamiętnym tonem
-och przestań to oczywiste,chyba mi nie powiesz że zabijesz kogoś kto cię nigdy nie wybierze..
Nic nie odpowiedział...Staliśmy tak w milczeniu...
-muszę wracać chcę jeszcze zrobić kilka rzeczy przed śmiercią-dodałam ze sztucznym uśmiechem
-powiedz Elenie że nic jej nie grozi...z kimś kto zabije wszystkich byle tylko żyła osoba która nigdy nie będzie twoja...
Wróciłam do komnat,humor mi się całkowicie popsuł,bo serio kto nie byłby choć trochę przygnębiony wiedząc że umrze...Wyszłam na balkon w gwieździstą noc....patrząc się w niebo myślałam o tym że niedługo skończy się moja historia....
Damon;
W głowie miałem totalny bałagan,wiedziałem,że miała racje.Nie musiałam mi nawet tego uświadamiać... Więc dla czego zabijałem wszystkich aby tylko ją ocalić,ona nigdy nie będzie moja...Kocham je obydwie...i muszę zdecydować którą bardziej... to wszystko jest do dupy! Catherina...łączy nas jakaś więź....dokładnie ją znam....jej złote włosy i błękitne oczy...idealna księżniczka ciemności..
Elena..Stef nie byłby zadowolony gdybym ją zabił...ja też...nie wiem jak do tego doszło ale pozwoliłem sobie się w niej zakochać...wygląda identycznie jak Katherine czy tylko dla tego ją kocham...przez nieodwzajemnione uczucie?
Catherine;
Nie była gotowa na śmierć...miałam tyle planów...wszystko legło w w gruzach.
Co zrobię z tymi wszystkimi księgami czarów i całym tym rządzeniem wampirami?
Księgi oddam Bonnie,to dobra dziewczyna na pewno to spożytkuje...z resztą to część rodziny.
Elena...czułam do niej koszmarną niechęć....wolałam żeby ktoś inny został władcą aniżeli ona..
Znienawidziłam ją ponieważ jedyna osoba na świecie którą zdolna byłam pokochać wolała mnie poświęcić dla jej ocalenia...
Była poważnie osłabiona...brakowało mi krwi...nagle nastała zupełna ciemność...
Obudziłam się w łóżku obok stał Damon
-czego chcesz?-dodałam zimno,był ostatnią osobą którą chciałam teraz oglądać
-oboje straciliśmy przytomność...
-chcesz powiedzieć że jesteśmy ze sobą powiązani?
-inaczej się tego nie da wytłumaczyć...
-nawet spokojnie umrzeć nie mogę!
-nie umrzesz....
-słucham? a no tak przecież ty byś wtedy umarł i jakby świat to zniósł?! -dodałam sarkastycznie
Podał mi coś co wyglądało jak zdjęcie,bardzo stare zdjęcie...
Dwie osoby w wiktoriańskich strojach przytulone do siebie...ja i on! jak to możliwe? nie mam 160 lat!
Z tyłu widniał napis; "Na zawsze razem"
-i co?z powodu zdjęcia zmieniłeś zdanie?
po chwili stałam kilka milimetrów od niego....dłonią gładził mi policzek...i zmusił do spojrzenia w jego błękitne oczy...
-to zawsze byłaś ty...w każdym wcieleniu wybiorę ciebie...-zanim zdążyłam cokolwiek powiedzieć zamkną mi usta pocałunkiem.To było niesamowite,nagle poczułam się lepiej jakby jego obecność to sprawiła...
Od teraz nic się nie liczyło tylko my dwoje...
Damon;
Jest jedyna osoba jaką naprawdę kiedykolwiek kochałem...zawsze wybiorę ją...w każdym wcieleniu...
__________________________________________________________________________________
Rozdział taki sobie nie mam weny...No więc mam już kompa i jestem po testach więc notki bd dodawać regularnie w soboty koło południa albo wieczorem...Za wszelkie niedogodności przepraszam...I dziękuję za ponad 10 000 wejść jesteście niesamowici! Zapraszam do komentowania. Chcielibyście urządzić regularne pogadanki na chacie? Dajcie znać w komentarzach.
Wspaniały rozdział ! nie mogę się doczekać następnego ;D
OdpowiedzUsuńhttp://zew-krwi.blogspot.com