Archiwum bloga

niedziela, 4 marca 2012

Rozdział 28 "Tylko dwa słowa...a i tak nie umiesz ich wypowiedzieć "


-wszystko dobrze?jak się czujesz?
-nie dobrze..raczej nie...-złapałam go za ramię i zapytałam ostro
-nigdy wcześniej mnie nie widziałeś?!
-co! jak to cie nie widziałem?
-bal założycieli?wtedy kiedy nagle zginęłam,wiem że tam byłeś,zostałeś w tedy wampirem!
-nie nie mogłaś tam być masz 17 lat! a nie 170! skąd wiesz o tym kiedy zostałem wampirem?
-widziałam to nie wiem jak ale...-przerwał mi
-skoro to wiesz musiałaś tam być! uknułaś to z Katariną?! jak mogłaś! ale byłem idiotą!!
-nie!uspokój się sama nie wiem jak to się stało a do tego jestem śmiercią...a przecież śmierć jest nieśmiertelna! więc jak ja mogłam umrzeć?
-jesteś czym?och przestań..nawet kłamać nie umiesz
-oczywiście jak zawsze z tobą jest ten problem,że kłamiesz i to aż za dobrze...
-o co ci chodzi?!
-nie krzycz!powiedz te dwa słowa których nie możesz powiedzieć
-jakie dwa słowa?nienawidzę cię?
-tak możesz powtórzyć?-podeszłam na tyle blisko że nasze usta prawie się stykały
-co ty robisz?-
-no powiedz...-płożyłam swoją rękę w miejscu gdzie było jego serce
-niczego nie poczujesz,przecież nie żyję...
-pocałuj mnie!-zażądałam
Przyciągną mnie do siebie i dodał;
-po co ci to?nie możesz znaleźć sobie kogoś normalnego?
-po co mi ktoś normalny jak mam ciebie?-uśmiechnęłam się i go pocałowałam,znowu przeszedł mnie dreszcz..
poczułam lekkie uderzenia pod moją dłonią..jego serce znów zaczęło bić...jakby był człowiekiem...
-co zrobiłaś?
-n..nie wiem nic...-to było niesamowite,za każdym razem kiedy byłam obok niego znowu stawał się żywy..
-muszę to powtórzyć!
-co co powtórzyć?-zapytał zdziwiony
-muszę jeszcze raz wypić twoją krew i może uda mi się przenieść znowu...
-po co?nigdzie sama nie pójdziesz!
-muszę się dowiedzieć co robiłam tam 170 lat temu i czemu tego nie pamiętam!nie wiem jak i czy mogę cię zabrać,ja jestem nieśmiertelna to co innego...
-nie ma mowy albo idę z tobą albo nici z krwi!
-dobra dobra a może wiesz jak?-zapytałam z sarkazmem
-może wystarczy twoja krew?-dodał ze złowieszczym uśmiechem
-niech będzie...spróbujmy jednocześnie..
Odchyliłam kark i znowu poczułam to cudowne uczucie...
-Damon twoja kolej-powiedziałam łagodnie -niechętnie nastawił szyję
Wiem że dla zwykłych śmiertelników może się to wydawać ohydne pić krew,ale dla wampirów to najlepsze co może być ten słodki smak...istna rozkosz..
Otworzyłam oczy leżałam na trawie,wiał delikatny ciepły wiatr...był wieczór...gdzie ja jestem?
Kiedy próbowałam wstać coś mnie przygwoździło do ziemi...
-ciiii-powiedział Damon kładąc mi palec na ustach i kładąc się na mnie..
-co my tu robimy?-dodałam szeptem
-zaraz zobaczysz...-odsłonił delikatnie krzaki tak żeby było widać jakieś dwie osoby...
-czy to?
-my? tak...
-dlaczego tego nie pamiętam?i co my tu do cholery robimy?
-nie wiem jak też nic na ten temat nie wiem...
Damon i Catherina z przeszłości wyglądali na zakochanych...cały czas się śmiali i całowali...D.zachowywał się jak zwykły chłopak..był miły słodki...przynajmniej na takiego wyglądał...
-co robimy?
-nie możemy tak po prostu podejść i zapytać skąd mi się znamy...
-popatrzmy może chociaż czegoś się dowiemy...
Byli na tyle blisko żeby słyszeć co mówią...
-kocham cię-powiedział dawny D.
-ja ciebie też..na zawsze..
Szczerze mówiąc zamurowało mnie nie wiedziałam co powiedzieć...
Spojrzałam na teraźniejszego Damona wyglądał na zdziwionego...
-tak trudno to powiedzieć?-patrzył się na mnie  i nic dalej nie mówił...
-proszę zrób to dla mnie...-powtórzyłam i zaczęłam go zachłannie całować
-dlaczego ci tak na tym zależy?
-bo cie kocham idioto!-wow dlaczego to powiedziałam?
-mogę udawać cały czas że cie nienawidzę,ale ilekroć to robię coś nas łączy....-kiedy to powiedział poczułam łzy w oczach...
-mogę udawać że cie nienawidzę ale nie mogę udawać że cię nie kocham....-pocałował mnie..i to było najlepsze co mnie mogło spotkać..
__________________________________________________________________________________
i jak rozdział?nie za bardzo przesłodzony?zastanawiam się czy nie wziąć jakiejś redaktorki do pomocy?co o tym myślicie?

4 komentarze:

  1. Ach...rozdział cudowny - nie często używam tego słowa, ale nie wiem jak inaczej miałabym napisać. Strasznie mi się podoba. Teraz to jeden z moich ulubionych :)

    OdpowiedzUsuń
  2. rozdział świetny i nie jest ci potrzebna żadna redaktorka


    Katy ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Katy właśnie tak myślę bo raczej nie znajdę osoby która ma taką sama koncepcje na rozdziały co ja,i chyba nie warto ryzykować moich pomysłów...pewnie jeszcze zrobię jakąś ankietę żeby wiedzieć co myślą o tym czytelnicy...

    OdpowiedzUsuń
  4. ,, Bo wystarczy chwila by to co nas dzieliło połączyło na wieki..." Świetne pozdrawiam i zapraszam do siebie.

    OdpowiedzUsuń